Domowe sprawozdanie finansowe - zbyteczność czy konieczność? Cz. 1 - Blog Artur Niemiec


Domowe sprawozdanie finansowe - zbyteczność czy konieczność? Cz. 1

Miniaturka posta

Cześć,

dziś chciałbym poruszyć pewien delikatny dla każdego temat - domowe sprawozdanie finansowe. Mam odczucie że jest to pewien temat tabu w Polsce. Nie lubimy rozmawiać o finansach, o problemach finansowych ani o swoich inwestycjach. Czy to dobrze czy źle, nie mi to oceniać, według mnie to indywidualna sprawa.

Natomiast jestem rozgoryczony tym, że od najmłodszych lat w szkołach nie przygotowuje się uczniów do tego, jak dbać o swój budżet, a po sobie wiem, jak bardzo to pomaga.

Mnie również nikt tego nie nauczył. Zainteresowałem się tym tematem dopiero po studiach, gdy ukończyłem inżyniera i zostałem "wypuszczony w świat". Mimo że miałem ten tytuł naukowy, system przyjął mnie dość chłodno, jeżeli chodzi o oferty pracy. Każdy chciał pracownika z doświadczeniem, ale skąd to doświadczenie wziąć? Ale nie o tym dziś mowa. Generalnie zmierzam do tego, że każdy na tym etapie kokosów nie ma w dzisiejszych realiach, w związku z tym może warto się zastanowić nad planowaniem i kontrolą swoich wydatków? Zresztą takie sprawko nie jest tylko dla absolwentów. Sprawdza się naprawdę dobrze w każdym wieku.

Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, ale głównym powodem poważnego zadłużenia Polaków jest tzw. spirala zadłużenia. Oznacza to, że Kowalski bierze kredyt (lub co gorsza "chwilówkę"), nie wiedząc, czy może sobie na to pozwolić. A później, gdy dochodzi do momentu spłaty raty kredytu, bierze kolejny, aby móc spłacić ratę za ten pierwszy. I tak dalej, i tak dalej. To FATALNA sytuacja i na pewno nikt nie chciałby się w niej znaleźć.

Ze sprawozdaniem finansowym wiesz, co do grosza, na co możesz sobie pozwolić, a na co musisz jeszcze poczekać, nie ryzykując, że wpadniesz w tę pułapkę.

Zalety oraz wady sprawozdania finansowego

Zacznę może od wad. Jedyną wadą, jaką widzę w prowadzeniu własnego sprawozdania finansowego, jest to, że musisz regularnie wprowadzać do niego kwoty, którymi obracasz (nie tylko wydatki, ale również przychody). To znaczy tak naprawdę nic nie musisz, ale jeżeli to sprawozdanie ma działać na twardych liczbach, to trzeba podawać twarde liczby (bo o to chyba chodzi, prawda?) ☺️

Poza tym, nie wiem, czy są jeszcze jakieś wady. Naprawdę. Może jak mi się coś przypomni, to dodam.

A co z zaletami? Zobaczmy:

1. Pełna świadomość finansowa, czyli wiesz dokładnie, ile wpada Ci do kieszeni. Wiesz również, ile dokładnie z niej jest wyciągane, dzięki czemu wiesz również, ile jesteś w stanie zaoszczędzić w ciągu miesiąca. To nie jest jakaś wróżba z fusów, tylko konkretne dane. Zyskujesz jasny obraz sytuacji, co pozwala na podejmowanie świadomych decyzji. Ile razy zdarzyło Ci się zastanawiać, gdzie podziały się pieniądze z wypłaty? Z domowym sprawozdaniem ten problem znika.

2. Dokładną kwotę oszczędności możesz rozplanować na co chcesz daną pulę pieniędzy przeznaczyć (czyli np. na auto, na wakacje, nowy telefon czy komputer). Ja to nazywam tzw. kieszonkami. To sprawia, że oszczędzanie staje się namacalne i mniej abstrakcyjne. Widzisz, jak Twoje drobne kroki sumują się do czegoś większego, co jest bardzo motywujące. Nie odkładasz „na nic”, tylko na konkretny cel, który masz w głowie.

3. Łatwo zidentyfikujesz niepotrzebne wydatki. Być może rzuci Ci się w oczy, że na pewne wydatki ucieka Ci więcej pieniędzy, niż byś tego oczekiwał (kawa na mieście, spontaniczne zakupy, subskrypcje, z których nie korzystasz). Dzięki temu możesz zmienić pewne nawyki i zaoszczędzić pieniądze, które będziesz mógł przeznaczyć na coś innego. To jest jak lupa, która pokazuje te wszystkie „dziury” w budżecie, o których nawet nie wiedziałeś. Nagle okazuje się, że ta codzienna kawa to w skali miesiąca spory wydatek, który możesz przekierować na swój wymarzony cel.

4. Skuteczne planowanie i budżetowanie, czyli moja ulubiona część. Zakładając "kieszonki", o których pisałem wcześniej, widzisz, ile jeszcze Ci brakuje do określonego celu. Jesteś w stanie realnie ocenić, kiedy ten cel osiągniesz. To trochę jak z pytaniem przechodnia o drogę - "Łoo panie, to jeszcze w ch**j daleko". A gdy otworzysz mapę, widzisz dokładnie, jak daleko. W tym przypadku sprawozdanie finansowe jest Twoją mapą. Ta świadomość pozwala Ci nie tylko marzyć, ale też realnie planować i działać.

5. Zmniejszenie stresu finansowego - nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie to bardzo ważne. Każdy lubi poczucie stabilności finansowej. Ja to wyjątkowo sobie cenię. Mając twarde liczby, dokładnie wiesz, na czym stoisz. Większość ludzi zna tylko ogólną kwotę na rachunku bankowym. Przy realnym prowadzeniu budżetu to niestety za mało. Koniec z nerwowym sprawdzaniem konta pod koniec miesiąca czy obawami przed nieprzewidzianymi wydatkami. Masz kontrolę, a to daje spokój ducha.

6. Jesteś przygotowany na nieprzewidziane wydatki - analizując swoje wydatki, możesz zauważyć sezonowe tendencje lub przewidzieć większe wydatki (np. ubezpieczenie samochodu, wakacje, prezenty świąteczne). To pozwala na stworzenie kieszonki funduszu awaryjnego i przygotowanie się na nieprzewidziane sytuacje, minimalizując ryzyko wpadnięcia w długi. Życie lubi zaskakiwać, a posiadanie poduszki finansowej to gwarancja bezpieczeństwa i swobody w działaniu.

7. Bardzo często przyczyną rozpadów związków czy rozwodów są problemy finansowe czy trudność w zaplanowaniu nad swoimi/wspólnymi finansami. Z rzetelnie prowadzonym sprawozdaniem takie ryzyko odpada. Przykładowo w mojej rodzinie to ja prowadzę sprawozdanie finansowe, ale regularnie pokazuję je swojej żonie. A decyzje podejmujemy wspólnie. Transparentność finansowa w związku buduje zaufanie i pomaga unikać wielu nieporozumień. Pieniądze przestają być kością niezgody, a stają się narzędziem do wspólnego budowania przyszłości.

Więc jak widzisz, tych zalet trochę jest.

No dobra, jeżeli jesteś tego samego zdania co ja, że sprawozdanie finansowe to nie jest taki głupi pomysł, to teraz pewnie zadajesz sobie pytanie - jak ma wyglądać takie sprawozdanie? I jak je zrobić?

Metod jest kilka. Najprostszą metodą jest plik w Excelu, jednak ja bym to odradzał. Dlaczego? Aby prowadzić plik w Excelu, musisz:

- odpalić komputer
- poczekać, aż załaduje się system
- odpalić plik ze sprawkiem
- uzupełnić dane
- zapisać plik
- wyłączyć komputer

Jeżeli przykładowo uzupełniasz sprawko co 1-2 dni tak jak ja, to te czynności mogą być dość upierdliwe.

No to jak nie Excel, to co?

Ja osobiście polecam Google Sheets (czyli inaczej Arkusze Google). Dlaczego?

Możesz uzupełniać swój plik z poziomu telefonu, wystarczy mieć konto na Google. To ogromna zaleta, bo pozwala Ci na bieżąco kontrolować wydatki, nawet stojąc w kolejce w sklepie czy jadąc komunikacją miejską. Szybko, wygodnie i bez zbędnych ceregieli.

Google Sheets jest bardzo podobny wyglądem do Excela. Również zawiera sporo formuł z Excela, a niektórymi różni się tylko nazwą. Jeśli kiedykolwiek korzystałeś z Excela, przesiadka będzie dla Ciebie banalnie prosta.

Jest darmowy. Tak, dobrze czytasz – zaawansowane narzędzie do zarządzania finansami, które nic Cię nie kosztuje!

W razie potrzeby, możesz na nim robić dużo bardziej zaawansowane wyliczenia niż w Excelu. Jego możliwości są naprawdę spore, a jednocześnie pozostaje intuicyjny w obsłudze. Możesz tworzyć skomplikowane wykresy, analizy, a nawet automatyzować pewne procesy, jeśli tylko masz ochotę zagłębić się w jego funkcje.

Oczywiście, są programy do tego typu operacji. Ja osobiście ich nie znam i nie korzystałem, więc nie mogę ich polecić. Ale jeżeli Ty korzystasz z takiego programu i on się sprawdza, to bardzo dobrze! O to chodzi. Bo moim celem tutaj nie jest przekonanie Cię do Google Sheets, tylko uświadomienie wartości, jaką niesie dbałość o swój budżet i budżet Twojej rodziny. Jeżeli rzetelnie podchodzisz do tego tematu, to jesteś w czołówce i na pewno doceniasz tego wartość.

W kolejnym arykule pokażę Ci jak stworzyć taki arkusz w Google Sheets krok po kroku, który z czasem pewnie będzie u Ciebie ewoluował według Twoich upodobań. I nawet jak matematyka nie jest Twoją mocną stroną, to nic się nie martw - wszystko sprowadza się do dodawania i odejmowania. Podobnie jak w sklepie.

Pamiętaj, że kontrola nad finansami to nie jest jednorazowa akcja na jeden tydzień czy miesiąc, ale coś co prowadzi się cały czas. Wymaga konsekwencji i cierpliwości, ale nagroda w postaci spokoju ducha i możliwości planowania i realizacji swoich celów jest bezcenna. Zacznij od małych kroków, niech wpadnie Ci to w nawyk a zobaczysz, jak wiele to zmieni się w Twoim życiu. Ja swoje sprawko prowadzę od 15 lat i nie zamierzam przestać ☺️